- autor: kornel_92, 2013-06-28 12:19
-
W czwartek 27. czerwca Syrena Młynary rozegrała ostatnie spotkanie sezonu 2012/13. Zawodnikom Mariusza Perlejewskiego przyszło udać się do pobliskiej Ornety na mecz z tamtejszymi Błękitnymi. Jesienią ubiegłego roku zespół z Ornety rozbił czarno-czerwonych 5:0 i także tym razem wydawał się być zdecydowanym faworytem.
Spotkanie to od początku było dość wyrównane, choć może nieznacznie dłużej przy piłce utrzymali się Błękitni, co jednak nie przekładało się na stwarzanie sytuacje. Syrena grała uważnie z tyłu, spokojnie starała się grać piłką wykorzystując szeroko ustawionych bocznych obrońców i pomocników. Gospodarze stosowali podobną taktykę, często decydowali się także na bezsensowne uderzenia z dystansu. Gola próbował zdobyć Maciej Brzozowski. Jednak pierwszy jego strzał był niecelny, a drugi trafił w boczną siatkę. Pierwsza bramka była autorstwa obrońcy miejscowych, a na prowadzenie wyszła... Syrenka. Dośrodkowanie w pole karne w wykonaniu Maćka Sękowskiego i samobójcze trafienie zanotował lewy defensor Błękitnych. Minęło kilka minut a Syrena wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Dobrą akcję całego zespołu wykończył, bardzo ładnym technicznym uderzeniem, Michał Matulewicz. Na 3:0 powinien podwyższyć Maciej Sękowski, który jednak nie trafił w piłkę w dogodnej sytuacji. Orneta mogła zdobyć bramkę kontaktową, ale kapitalną interwencją popisał się Piotr Kaczyński. Tak więc do przerwy 2:0 na korzyść przyjezdnych.
Druga połowa do samego początku to mocny pressing ze strony Błękitnych. Orneta rzuciła się do odrabiania strat, ale nie potrafiła przedrzeć się przez dobrze zorganizowanych zawodników Syrenki. Orneta cisnęła, cisnęła a gole zdobywali młynarszczanie. Dzień konia miał Maciej Brzozowski, który najpierw po uderzeniu głową skierował piłkę do siatki, a następnie dobił piłkę wyplutą przez łapacza z Ornety. Przy stanie 4:0 wydawać się mogło, że mecz się skończył. Błękitni jednak nie dawali za wygraną i dożyli do zmniejszania strat. Efektem tej niezłomności były dwie bramki gospodarzy. Później dużo szczęścia mieli przyjezdni, kiedy to piłka odbiła się od słupka. Więcej bramek już nie było i Syrena kończy sezon zwycięstwem.
Reasumując, brawa należą się całemu zespołowi. Spokój, praktycznie brak bezsensownych zagrań na alibi. Bardzo dobrą partię rozegrał Kamil Czarnik, który kilkukrotnie popisywał się dużym opanowaniem w nerwowych sytuacjach. Pochwały należą się także Michałowi Matulewiczowi, który bramką zdobytą w Ornecie zapewnił sobie tytuł najlepszego strzelca zespołu. Podobną ilość goli zdobył Maciej Brzozowski, który w Ornecie dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
W niedługim czasie powinna wyjaśnić się przyszłość trenera naszego klubu- Mariusza Perlejewskiego. Drużyna, mimo różnych perypetii w tym sezonie, w lidze pewnie się utrzymała- cel został zrealizowany. W najbliższym czasie pojawi się news podsumowujący sezon. Jeżeli dowiem się o jakichkolwiek zmianach w strukturach klubu to będę o tym na bieżąco informował. Do zobaczenia !