- autor: kornel_92, 2013-06-17 22:35
-
W sobotnie późne popołudnie do Młynar zawitał zespół Ewingów Zalewo. Pewna utrzymania Syrena z założenia miała grać na luzie i bez większej presji. Goście natomiast, znani z solidnej gry w defensywie, przyjechali odegrać się za jesienną porażkę na własnym boisku. Za faworyta spotkania można było uznać zespół z Zalewa, a biorąc pod uwagę ubytki w kadrze czarno-czerwonych to nawet trzeba było.
więcej w rozwinięciu
Spotkanie jeszcze dobrze się nie zaczęło a podopieczni Mariusza Perlejewskiego już przegrywali 0:1. W 15. sekundzie faul Szymona Lichołata w polu karnym i arbiter wskazuje na wapno. Bliski obrony jedenastki był Piotr Kaczyński, ale niestety piłka zatrzepotała w siatce. Po kwadransie przegrywaliśmy już 0:3. Najpierw w 13. minucie po stracie piłki przez Macieja Dzieżyca goście podwyższyli prowadzenie a następnie w minucie 15. wyszli na trzy-bramkowe prowadzenie. Chyba każdy ze zgromadzonych na stadionie w Młynarach czekał na kolejne bramki gości z Zalewa. Jednak w 23. minucie odgryzła się Syrena. Kapitalne prostopadłe zagranie Maćka Brzozowskiego wykorzystał Michał Matulewicz i tym samym ustrzelił on swoją 8. bramkę w obecnej kampanii. Do przerwy więcej bramek nie było, choć Syrena mogła strzelić kontaktowego gola, ale po uderzeniu głową przez Macieja Brzozowskiego piłka przeszła obok bramki. Tak więc do przerwy 1:3 !
Druga połowa to bardzo senna gra ze strony gospodarzy. Brakowało kreatywności, pomysłu. Goście natomiast mieli wynik i grali bardzo konsekwentnie. W 60. minucie zdobyli oni czwartą bramkę i mecz praktycznie się skończył. Dodatkowo od 70. minuty Syrena musiała radzić sobie w dziesięciu po czerwonej kartce Kamila Bątkowskiego. Przysłowiową kropkę nad "i" przyjezdni postawili w 87. minucie, kiedy swoja drugą bramkę zdobył Najmowicz. Koniec meczu, przegrywamy 1:5 !
Cóż można powiedzieć... Przegrywamy po raz kolejny, lecz nie to jest chyba największym zmartwieniem sztabu trenerskiego. Do licznej listy osób kontuzjowanych dołączył Kamil Czarnik a także Robert Małecki. W dalszym ciągu nie zdolni do gry są: Rafał i Maciej Anuszek, Wiesław Korzeb, Piotr Leonowicz. Do tego dochodzi nieobecności Bartka Antczaka i Jacka Rosenau. Przy tak licznych ubytkach w kadrze ciężko o dobry wynik. Cieszyć może natomiast to, że mimo tego, iż lista nieobecnych jest tak długa to wciąż "mamy kim grać".
Kolejny mecz w środę w Młynarach. Na Dworcową 10 zawita wicelider tabeli- Warmiak Łukta. Bramek z pewnością nie zabraknie :-)